Muszę przyznać, że test jazdy sportowymi samochodami na torze był jednym z tych, których nie mogłam się doczekać. Jako ogromna fanka programu Top Gear i niepokonana zawodniczka Forza Horizon marzyłam o tym, aby spróbować swoich sił w realnym świecie, za kierownicą auta pod którego maską mieszczą się setki koni. Spełniło się!

Słoneczna, wrześniowa sobota. Na tor w Nowym Mieście nad Pilicą z Wrocławia jadę kilka godzin  - a właściwie jedziemy, bo tym razem test przeprowadzam razem z moim mężem. Łukasz jest jeszcze większym fanem motoryzacji i gdybym sama miała wybierać prezent dla niego, to jazda sportowym samochodem byłaby na pierwszym miejscu.

Na torze wybieramy czym chcemy się przejechać. Do wyboru mamy Formułę Jedi, Lotusa Exige, GKD Lotusa Super 7, Subaru i Ferrari. Łukasz największą ochotę ma na przejażdżkę Ferrari – ja zapragnęłam emocji w Formule i Lotusie Exige. Ja uważam, że mój wybór był lepszy. Łukasz upiera się, że jego. Każdy ma swoje racje. 

Test jazdy Formuły Jedi

Dlaczego kobiety nie jeżdżą w Formule 1?! To była pierwsza myśli po tym jak wysiadłam z Formuły Jedi. W całej historii wyścigów tylko 5 kobiet zostało zgłoszonych do startu w wyścigu, a tylko 2 udało się zakwalifikować i wystartować. Czuję, że chciałabym być kolejną. Gdybym tylko kilka lat wcześniej zasiadła za sterami bolidu, kilka lat wcześniej poczułabym, że to niezwykły sport! Przyśpieszenie 3,7 s do 100 robi naprawdę wrażenie! Na zakrętach bolid jest przyklejony do toru tak, że prawie nie trzeba dohamowywać. Szybkości i zwinności tego pojazdu są nie do pojęcia! Krajobraz dookoła się zlewa a Ty czujesz pełną kontrolę nad pojazdem jakiej nie daje żaden samochód. Tylko Ty, tuż nad ziemią, tempo i tor. Zabawa nie-do-opi-sa-nia! Z pewnością bym chciała to powtórzyć. Może to jeszcze nie jest Formuła 1 czy nawet 3 – ale to znacznie więcej niż gokart, którym się mi Jedi wydawała.

Jazda w Formule JEDI na torze

 

Test jazdy Lotusem

Lotus to taki rajdowy samochód, którym z chęcią bym dojeżdżała do pracy. Nieco niepozory w zestawieniu z luksusowym Ferrari i oryginalnym bolidem. Jednak jako fanka mocy nie mogłam nie spróbować i…. było warto! I to z co najmniej dwóch powodów.

Po pierwsze moc po pedałem naprawdę robi wrażenie. Jako właścicielka zwykłego, 110 konnego samochodu miałam ogromną frajdę poczuć sportowe emocje. Napęd na tył, 220 KM pod maską i przytulne, ciasne wnętrze dostarczają mocnych wrażeń. Jest fajnie i szybko. Wystarczająco szybko by poczuć przypływ adrenaliny. I wystarczająco szybko by… stracić kontrolę nad pojazdem.

I to jest ten drugi powód dla których było warto. Za szybko wjechałam w zakręt, za długo miałam stopę na sprzęgle. Za długo o jakąś sekundę. Sekunda to mało, ale wystarczająco długo by samochód zaczął kręcić bączki. Teraz myślę, że taka lekcja utraty kontroli nad pojazdem przydałaby się każdemu kierowcy. Na torze i pod kontrolą instruktora, który w chwili, gdy samochód wymknie się spod kontroli chwyci za hamulec ręczny i uratuje sytuacje.

To była dla mnie lekcja pokory wobec mocy samochodu, wobec prędkości. Poczułam na własnej skórze, że naprawdę wystarczy sekunda. Takie lekcje powinny odbywać się tylko w takich warunkach – które nie zagrażają ani kierowcy, ani innym. Teraz wiem, że naprawdę trzeba jeździć ostrożnie!

Co mnie zaskoczyło w Lotusie Exige?

Przede wszystkim jest to bardzo ciasny samochód.  Jakby był zaprojektowany dla mnie - drobnej, niskiej kobiety. Oczywiście pomieści również dobrze zbudowanych mężczyzn, ale mogą być zdziwieni ilością przestrzeni oraz mogą mieć dorobny problem z wejściem i wyjściem z kabiny.

Zaskoczyło mnie również to, że nie ma lustrka wstecznego, ba nawet nie ma widoczności z tyłu, trzeba uważnie patrzeć w te boczne. Przed jazdą dobrze jest też od razu nastawić się na wysokie obroty. Jazda na torze, to zupełnie inna bajka niż codzienna jazda do pracy - to jest zabawa, a nie myślenie o oszczędności. 

Jazda Lotusem Exige po torze

Chcesz spróbować swoich sił? Dowiedź się więcej -> Jazda za kierownicą Lotusa

Test jazdy Ferrari

Tylko jazda Lamborghini - lub Ferrari - to było życzenie Łukasza. Jak już testować jazdę na torze to tylko w samochodzie, który jest legendą. Który wygląda jak milion dolarów, o którym marzy każdy mały chłopiec (i nie tylko mały). Moc i marka zobowiązują. Już samo zajęcie miejsca kierowcy tego samochodu jest przyjemne, a co dopiero jazda po torze! To musi być niesamowite! Kiedy okazało się, że Łukasz będzie mógł się przejechać Ferrari,  jeszcze przed jazdą zabłyszczały mu się oczy z radości oczy. Miał frajdę jak dziecko. Obserwowałam go jak jedzie po torze i sama się w duchu cieszyłam. Jechał szybko, a i tak siedzący obok instruktor zachęcał go, aby jechał jeszcze szybciej! Aby się nie bał wydusić z Ferrari całej mocy! Aby poczuć ogromne emocje i adrenalinę, aby poczuć pod stopą 400 KM. Widok szczęśliwego męża wychodzącego z samochodu po jeździe uszczęśliwił mnie chyba bardziej niż moje dwie jazdy. Jeżeli jest coś sprawiającego większą radość niż same przeżycia, jest tym czymś podarowanie wymarzonych przeżyć komuś, kogo się kocha. To wrażenie też polecam przetestować na sobie! 

Jazda Ferrari na torze wyścigowym

 

Kilka minut za kierowincą Ferrari – wspomnienia na wiele lat

Realizacja prezentu trwa kilka minut, ale te kilka minut żyją później w nas wiele lat. Możemy do nich wracać myślami, możemy wrażeniami dzielić się ze znajomymi i rodziną. Opowiadać jak wygląda realizacja czegoś, o czym marzy wielu. Ale przede wszystkim mieć poczucie, że robimy w naszym życiu naprawdę fajne rzeczy, że nie marnujemy czasu, tylko spełniamy marzenia.

Chcesz spełnić swoje lub bliskich marzenie o jeździe Ferrari? Dowiedź sie więcej tutaj: Jazda Ferrari na torze

Galeria zdjęć z toru

Poniżej publikujemy kilka zdjęć zrobionych podczas naszego testu. Nie oddają one wprawdzie w pełni atmosfery i emocji jakie towarzyszą realizacji prezentu, ale pokazują jak samochody i tor wyglądają w rzeczywistości.

 

Ferrari:

Czerwone Ferrari na torze wyścigowym

Czerwone Ferrari na torze wyścigowym

Czerwone Ferrari na torze w Nowym Mieście nad Pilicą

Formuła Jedi:

Formuła Jedi na torze wyścigowym w Nowym Mieście nad Pilicą

Drift BMW M3:

Drift BMW M3 na torze w Nowym Mieście nad Pilicą

GKD Lotus Super 7:

GKD Lotus Super 7 na torze wyścigowym w Nowym Mieście nad Pilicą

GKD Lotus Super 7 na torze w Nowym Mieści nad Pilicą

Lotus Exige:

Lotus Exige na torze w Nowym Mieście nad Pilicą

Lotus Exige na torze w Nowym Mieście nad Pilicą

---

Podobne tematy: